czwartek, 5 grudnia 2013

Where do we go now


Blurred Lines jest wszystkim, czego w obecnej kulturze/modzie/mentalności pasjami nie znoszę. Nawet jeśli klipy z lat 80tych albo 90tych trącają dziś serem, to były jak na tamte warunki pomysłowe i nawet pod tą lycrą i lakierem do włosów uchowała się naturalność. A jak popatrzę na obecne maksymalnie odpicowane, przeładowane pustym lansem obrazy, to mi się zwyczajnie ciśnie. A już zupełnie rozwala mnie moda na starych ludzi i biedne dzieci kręcących się wokół obskurnych kamienic gdzieś w okolicach Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Nie chodzi o to, że nie podobają mi się starzy ludzie, dzieci i GOP, tylko jak dla mnie jest to strasznie sztuczne - taka perspektywa hipstera, który cyknie fotkę i tylko na tym podrasowanym zdjęciu bieda będzie wyglądała dobrze. (Podobne zdanie chyba było w Ciemno, prawie noc - książka niezła, chociaż wszyscy tam są molestowani i gwałceni w dzieciństwie, a przynajmniej wleką się za nimi ponure wspomnienia.)

A Panorama Racławicka jest w cyc. Najbardziej mi się drzewa podobały.

I na koniec pobaunsujcie sobie przy tym fantastycznie serowatym klipie:



5 komentarzy:

  1. Czyli kontestujesz gloryfikowanie spłyconych relacji, takich opartych o bezrefleksyjną realizację podstawowych potrzeb a tęsknisz może i za kiepską formą ale głębokim uniwersum jak u Lovecrafta?

    OdpowiedzUsuń
  2. Za moich czasów nie było piramid. (14 236 lat)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy mój telewizor złapał pierwszą stację muzyczną, akurat debiutowała Shakira z "Whenever, Whereever". Za to wieczorami puszczali mi właśnie rocka z lat 80', czasem też '90; głównie niemieckiego, bo to niemiecka stacja była. A potem ją zlikwidowali i nawet już nie pamiętam, jak się nazywała. Sens mego nostalgicznego wywodu był taki, że zdecydowanie wiem, co czujecie i się solidaryzuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. słucham serowatego kawałka... ,,eee tam, nic wyjątkowego...'' myślę sobie. jakieś trzy minuty później ogarniam że w moim mózgu kołacze tylko jedna myśl ,,KOMANDŻERRROOO...!!!'' CZEMU?!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pop gówno polecam Queen jako odtrutkę.

    OdpowiedzUsuń