Szogun jest taką kopalnią neologizmów, że powinnam chodzić za nim z kilofem.
To miał być komiks helołinowy, ale jestem złom i się nie wyrobiłam. Za to wyrobiłam się, by wziąć udział w helołinowym konkursie rysunkowym - pomyślałam sobie, że odbiję sobie to, że kiedyś nie wzięłam udziału w konkursie na zlocie Łicza, tylko dlatego, bo ponieważ. Teraz dostałam jedno z wyróżnień i se wiszę na wystawce. Ostatni raz wisiałam w podstawówce, gdy zrobiłam królika z rozmazanej na kartce plasteliny, więc chyba mam powody do radości.
![]() |
Takie sobie picnęłam. Szogun też maczał w tym palce |
Ale Halloween to nie same przyjemnostki, to w końcu święto, które gdzieś tam bazuje na tym, co nas przeraża. Ja na przykład tego dnia skończyłam oficjalnie 27 lat i jestem tym faktem przerażona.