piątek, 18 kwietnia 2014

BucArt, czyli krótka forma komiksowa na temat bucery


Z dedykacją dla Dolana, która podsunęła mi tę ideę, wymyśliła tytuł oraz ten miotacz. <3

...Na usprawiedliwienie tej haniebnej przerwy mogę tylko powiedzieć, że bardzo brakowało mi rysowania komiksów. Tak. No i trochę też się w międzyczasie sprzedałam, robiłam ilustracje do jednego erpega i magazynu. W tym erpegu są też ilustracje (w tym okładka) Kiciputka - szczegół, że przy w zestawieniu z Kiciputkowymi moje wyglądają po prostu smętnie.

A z zabawnych rzeczy, ostatnio wpadłam w ciąg alkoholowy komiksowy:
- jeżeli nie czytaliście Najlepszych Wrogów, to przeczytajcie, zacna lekcja historii i bardzo ładnie podana
- jeżeli nie czytaliście Persepolis, to też przeczytajcie (wszyscy to znają, a ja dopiero jestem w trakcie, ale przeczytajcie)
- jeśli macie ochotę na Marvela, kolekcja Hachette jest wbrew pozorom niezła, nawet Spajdermen nie jest takim pizdusiem jak zwykle
- jeżeli nie czytaliście Szninkla, to przeczytajcie - pewnie wszyscy i tak go znają, ale i tak przeczytajcie
- jeżeli nie czytaliście Kaznodziei, to przeczytajcie - jest to najbardziej zryta rzecz, jaką czytałam, wciąga jak diabli, jest źródłem fantastycznych tekstów w stylu "tak skopię ci dupę, że twoje jaja zaczną śpiewać country", a do tego mają tam wampira, który nie jest pizdusiem
- jeżeli nie czytaliście Życia i czasów Sknerusa McKwacza, to też przeczytajcie, nawet jeżeli nigdy nie byliście, jak to się w staropolszczyźnie mówiło, kaczkofanami. Mój wysłużony, czternastoletni egzemplarz jest perłą mej skromnej kolekcji i od tych 14 lat niezmiennie uznaję ten komiks za jeden z lepszych, jakie czytałam. Ostatnio ku memu zdziwieniu odkryłam, że Tuomas Holopainen nagrał płytę inspirowaną tym komiksem. Całkiem przyjemnie się tego słucha:

Chcę też zaznaczyć, że ja pierwsza, nawet przed facetem z Najtłisza, wpadłam na pomysł słuchania Najtłisza do komiksów o Sknerusie. Ale wtedy miałam 16 lat i byłam jeszcze dziwniejsza niż teraz.