Nie jestem jakoś przesadnie tłusta, ale mam ja takie koło ratunkowe - i dlatego nie mogę poszpanować moimi stalowym mięśniami brzucha, bo są gdzieś ukryte pod tą pianką.
Nie ukrywam też, że trąca to Doctorem Who.
A w ramach uzupełniającej ciekawostki. Podczas rysowania czytałam artykuł, gdzie pan psycholog twierdzi, że niektóre kobiety może zmartwić to, że mężczyźni przy szukaniu partnerki większą wagę przywiązują do wyglądu i dostępności seksualnej niż do ich osobowości lub intelektu. Tymczasem kobiety preferują mężczyzn ambitnych i posiadających wypchany portfel.
Artykuł był pisany zupełnie serio, przez psychologa.
W ramach komentarza przytoczę historyjkę mojej mamy:
"Wiesz, po Modlinie wtedy kręciło się mnóstwo mundurowych, i choć zawsze podobali mi się faceci w mundurach, większość była strasznymi wsiokami i bez kija to byś nie podeszła. Ale pamiętam, był taki jeden piękny, matko, jaki on był przystojny... Nie dość, że do tego wysoki, to miał TAKIE piękne, równiutkie, bielutkie zęby. No i z Dorotą to trochę się o niego kłóciłyśmy, do momentu gdy się okazało, że nosił sztuczną szczękę, wtedy kazałam jej go sobie wziąć..."
Twoja mama jest fantastyczną kobietą <3
OdpowiedzUsuńAaw, nigdy nie patrzyłam w ten sposób na tłuszczyk.
Jak patrzyliście sobie w oczy, to taki piękny obrazek ten był!(bardzo inteligentnie napisane zdanie)
OdpowiedzUsuńOgólnie podoba mi się Twoja twórczość, ale ten obrazek to już szczególnie.
Hm, może po kolei.
OdpowiedzUsuńCiekawa kreska! (Podziękuj Revv za podlinkowanie, bo przez nią tu trafiłem.) Może nie do końca wierna proporcjom i karykaturalna, ale to nadaje temu komiksowi dodatkowego uroku.
RSSiłbym. 8-]
Skąd te komiksowe "doły"? Uszy do góry: jesteś ruda*, lubisz Doktora Kto, masz "lekko" zwichrowane poczucie humoru**. Z miejsca trzy duże plusy, na moje oko tabuny facetów tylko na Ciebie czekają. 8-] Ech, gdyby nie to, że Kraków jest ciut za daleko to pewnie starałbym się Ciebie zaprosić na kawę...
*Założenie na podstawie "So fictional, so hot II".
**To drugie chyba implikuje trzecie, ale mniejsza o to.
"mężczyźni przy szukaniu partnerki większą wagę przywiązują do wyglądu i dostępności seksualnej niż do ich osobowości lub intelektu"
Hmmm... W sumie tak... No, raczej częściowo... I nie zawsze... A na pewno nie do przesady.
Jakoś obstawiam, że mimo wszystko większość facetów woli niebrzydką (tj. taką na którą da się patrzeć bez papierowej torby na głowie, czyli z wyglądu prawie każdą) "fajną" dziewczynę, niż niezłą laskę której echo hula między uszami.
'RRSiłbym' wygrywa konkurs na najlepszy komplement tej planety XD
UsuńTo nie ja jestem ruda, to wymyślona przeze mnie postać - ja jestem szatynką ;)(zawsze chciałam być ruda, ale mi nie do twarzy w tym kolorze).
Ojej, miło coś takiego przeczytać co do tabunów, to omijają mnie szerokim łukiem. Zaczynam podejrzewać, że wydzielam promieniowanie gamma, a nikt przecież nie chce skończyć jak Hulk.
Też mi się tak wydaje, ale wkurzył mnie mentorski ton tego stwierdzenia, jakby ładne, łatwo dostępne ciało stanowiło dla mężczyzny nadrzędną wartość. I odwrotnie, jakby kobiet nie obchodził wygląd wybranka, a tylko kasa :P
Właśnie przeczytałam cały blog i ten komiks to mój ulubieniec. Wygrał nie tłuszczem o dziwo, a merysójkową samotną, kryształową łzą. Będę stałą czytelniczką. :)
OdpowiedzUsuń