zrób klik i powiększ |
Wrzucając poprzedni komiks, zorientowałam się, że to był setny post - aże pierwszy post to w sumie tylko obciachowe powitanie, tym samym był to 99 komiks tudzież obrazek. I oto z tej okazji - jeszcze cieplutki, chrupiący sto pierwszy post i 101 żab na ten setny obrazek. (Liczyłam je ze 3 razy, bobiąc kropki i krzyżyki, myląc się w nich, ale niezmiennie pamiętając o małej żabce, która wychodzi z grzbietoroda, aww jiss.)
No, trochę się wzruszyłam.
Zamiast wypisywania wylewnych podziękowań rodem z gali oscarowej - garść statystyk ze wspominkowymi linkami:
- 6 lat mija od chwili, gdy zapragnęłam założyć bloga o przypałowej nazwie - 8 sierpnia 2011 nastąpiła historyczna chwila, gdy na Bloggerze kliknęłam przycisk "utwórz", ale pierwszy komiks wrzuciłam dopiero 5 listopada (ułatwiam datację przyszłym pokoleniom historyków)
- 160.160 (serio) wyświetleń nabił licznik od tamtego momentu i wcale nie płacę rodzinie, by nabijał je dalej
- 6.438 wyświetleń ktoś nabił na Linuxie
- najpopularniejszym komiksem jest Łajka z 1560 wyświetleniami, z czego większość nabił mi fanpage Mordor na Domaniewskiej
- 1 raz wylądowałam na Mężczyźni kochają zołzy
- najpopularniejszym słowem kluczowym wciąż jest „lol” z 415 wyświetleniami *płacz z żenady*
- miałam 666 polubień na fakebuku, ale już nie mam; albo to szatan się już mną nie interesuje, albo zdechły te dziwne wietnamskie konta, które raz hurmem zaczęły mnie lajkować
- 56 obserwatorów mam na Bloggerze, ale to chyba zbyt archaiczne narzędzie do komunikacji
- 3 publikacje są przez tę działalność brzemienne moimi wypocinkami, których egzemplarze w dniach zadumy mogę sobie pomacać jak hrabia swoje starodruki
- -13 odpadło mi w tym czasie od żeńskiego stulejarstwa (nie pytajcie, jak to policzyłam)
- +2 do rozumu i godności człowieka
- 1 tablet odmawiający współpracy (i jeszcze z piórkiem na baterie) wyciepałam i 1 nabyłam, otwierając zupełnie nowe ścieżki w mojej blogowej biedakarierze
- 4 lata spędziłam, studiując historię i mimo to nie popełniłam samobójstwa nad podręcznikiem do starożytnej (o to było nietrudno, ta @#$%! cegła miała 1000 stron)
- 1 dyplom zrobiłam na uniwersytecie i właśnie zasiadam do kolejnego, studiowanie moim hobby
- ganiając na zajęcia schudłam jakieś 3 kilo (ale ostatnio tak chce mi się łasuchować, że może się to szybko zmienić)
- przeprowadziłam się 2 razy
- 1 oko Saurona w związku z tym na mnie patrzy
- 2 dorywcze roboty (gdzieee jeeesteś eeetaaacieee) plus parę wspomnianych zleceń, co równa się +1 do szacunu na dzielni
- 291 książek przeczytałam w ciągu tych lat i chociaż tak skrupulatnie je podliczam, to wbrew hipsterskiej propagandzie nie czuję się przez to specjalnie mądrzejsza od innych
- w tym przeczytałam 3 tomy Greya i tym bardziej nie czuję się przez to mądrzesza
- 5 razy wystąpiłam na scenie i ani razu nie zwymiotowałam na publiczność (raz wskoczyłam tylko na jedną scenę w Zagraj to jeszcze raz, Sam, by wskoczyć na Alana Felixa, ale hej, to też się liczy)
- 1 autograf wydębiłam od Kobiety Ślimak
- jakieś 40 żab stanowi obecnie mój szacowny zbiór, nie chce mi się dokładnie liczyć, bo tworzą malowniczą acz skomplikowaną logistycznie stertę
- 4 opowiadania skończyłam i jestem tym faktem niemożebnie zażenowana (bo zaczęłam tych dzieu o wiele więcej)
- 4 razy zostałam osrana przez ptaki
- 726.582.685 błędów gramatycznych, semantycznych, językowych, fleksyjnych i frazeologicznych popełniłam
- 1 mężczyźnie ugotowałam zjadliwy obiad i do dziś jestem tym zachwycona
- 0 święceń papieskich otrzymałam
Zatem, jakby nie było, blogasek był świadkiem moich wszystkich najdonioślejszych sukcesów i porażek, co brzmi dumnie. Jego założenie (i to w przypadku obu dat) sprzężone było z bardzo osobliwym momentem w moim życiu, z którego wyrasta bardzo duża część tego, kim obecnie jestem. Po prostu fajnie go prowadzić i cieszyć się, że mam Czytelników.
Eksluzywny Dodatek. I żeby nie być gołosłowną, to moje frogi. Gdzieś tam nawet jest budzik z Hameryki:
Każda żaba jest wyjątkowa, z bardzo prostego względu - dostaję je i kupuję tylko na specjalne okazje i wyjazdy, bo inaczej miałabym zawalony żabami cały pokój, a mimo wszystko chcę udawać, że jestem dorosłą kobietą.
Dodatek 2. REEEEEEEE
Cruella de Vil i 101 żab. Szanuję jak głupi.
OdpowiedzUsuńŻyczę 100 następnych wpisów i miejsca na żaby!
OdpowiedzUsuńChomik
Dziękuję, miejsce na żaby bardzo jest potrzebne :D
OdpowiedzUsuń