Powiedzcie mi, JAKIE istnieje prawdopodobieństwo, że dokładnie w takim momencie jeszcze nasra na was ptak. Tylko mnie mogło się to przytrafić.
W ogóle ptaki lubią na mnie srać, raz nawaliły mi do zupy (narysowałam kiedyś o tym komiks, nie ma go na blogasku, ale jest tutaj), dwa razy zrobiły zrzut na objeździe historycznym i kiedyś, kiedyś, jak boleśnie zleciałam z roweru, jeszcze umoczyłam się w gównie. Nie wiem, czy to jakaś forma auspicjów czy co.