hyhy byłam 1 kwietnia u teściów i miałam ochotę teściowi powiedzieć, że w ciąży jestem - zapłakałby się ze smutku >XD tak jak prawie zapłakał kiedy się zaręczyłam z jego synem. Eh... Ci teściowie....
O taaak, miałam cały misterny plan w głowie. Najpierw przygotowanie w postaci kiepskiego nastroju i przebąkiwania o porannych mdłościach (mam takowe dzięki nerwicy). Pełne dramatu rozmowy telefoniczne o "pewnym zdarzeniu". Punkt kulminacyjny: SOBOTA! Niestety... cosik na pranka nie miałam ochoty. Może za rok. Taki jakiś blady ten prima aprilis.
hyhy byłam 1 kwietnia u teściów i miałam ochotę teściowi powiedzieć, że w ciąży jestem - zapłakałby się ze smutku >XD tak jak prawie zapłakał kiedy się zaręczyłam z jego synem. Eh... Ci teściowie....
OdpowiedzUsuńO taaak, miałam cały misterny plan w głowie. Najpierw przygotowanie w postaci kiepskiego nastroju i przebąkiwania o porannych mdłościach (mam takowe dzięki nerwicy). Pełne dramatu rozmowy telefoniczne o "pewnym zdarzeniu". Punkt kulminacyjny: SOBOTA! Niestety... cosik na pranka nie miałam ochoty. Może za rok. Taki jakiś blady ten prima aprilis.
OdpowiedzUsuń