Narysowałam tego komiksa chyba ze cztery albo i pięć lat temu, nie powiem, żeby nie było tego widać XD przypomniało mi się o nim jakoś parę dni temu i pomyślałam, że wrzucę go tutaj dla beki, możecie sobie zobaczyć jak kiedyś rysowałam. Teraz to załamuję się nad niektórymi szczegółami (szczególnie ten talerz na samym środku), ale w sumie mam do tej planszy pewien sentymencik.
Wróciłam wczoraj z dzikiej głuszy (na ile dzikie może być Mielno/Unieście, ale jeśli nie ma internetu, egzystencja z miejsca zaczyna przypominać życie w lepiance. Co było z drugiej strony bardzo rozwijające) i dlategoż nie było mnie tu dwa tygodnie. Ale przywiozłam ze sobą sporo pomysłów, się nadrobi.
Poza tym czas na OGŁOSZENIE SPOŁECZNE! Nie jestem co prawda tak pociągająca jak Kobieta Ślimak, ale jeśli ktoś chciałby pogadać czy coś, to będę się kręcić na Polconie. Wybieram się tam z Toldie, z którą prowadzę Obrończynie Kanonu http://obronczynie-kanonu.blogspot.com/. Jeśli zobaczycie dwie nadaktywne ruchowo i werbalnie kobiety, których ciuchy w jakiś sposób nawiązują do Supernatural i które będą mówić po klingońsku, to pewnie będziemy my.
Aaaaaa zapomniałam jak ten komiks jest zaczepisty, ostatni kadr mnie rozwalił kompletnie. :)
OdpowiedzUsuńTen talerz wiszący po skosie jest na swój sposób ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam już kiedyś tę planszę, ale teraz rozwala tak samo xD