piątek, 23 grudnia 2016

Wes. Świąt


Zanim włożyłam spodnie, chodziłam w gigantycznej piżamie-żabie, którą kupili mi kumy na urodziny. Generalnie jest całkiem wyjściowa, bo zarówno mogę przyjąć w niej mężczyznę, będąc złożoną chorobą, jak i tańczyć do Rasputina na wyjeździe integracyjnym. Ale są Święta, to trzeba włożyć spodnie. O majtkach nie mówiąc.
Wesołych Świąt bez mordowania karpia! <3


poniedziałek, 12 grudnia 2016

Aby język giętki


Znam (albo znam, ale zapomniałam) chyba wszystkie zasady poprawności językowej, ale im bardziej się staram, tym proporcjonalnie mi nie wychodzi. Innymi słowy, można mnie wziąć za studentkę nie polonu, a raczej WSRH (Wyższej Szkoły Robienia Hałasu, czy co tam się teraz wpisuje dla beki w rubrykę "Wykształcenie").